"Show Me a Hero" ("Kto Się Odważy")
O czym to jest: Prawdziwa historia o tym, że polityka ma swoją cenę.
Wniosek: Rewelacyjna produkcja. Przerażająco prawdziwa.
Recenzja miniserialu:
Tak, przyznaję się bez wahania - postanowiłem zapoznać się z całą filmografią Oscara Isaaca. Zaufajcie mi, to naprawdę znakomity aktor! Oglądanie go na ekranie to prawdziwa frajda, a "Show Me a Hero" jest jedną z tych produkcji, o których będzie się pamiętać w przyszłości. Isaac dostał za nią Złotego Globa i nie mam żadnych wątpliwości, że zasłużenie.
HBO, jak przystało na najlepszą telewizję świata, przedstawiło kolejną fantastyczną opowieść: miniserial o życiu Nicka Wasicsko, burmistrza Yonkers (stan Nowy York) w latach 1987-1989. Słyszeliście kiedyś o tym polityku, który był najmłodszym burmistrzem w historii USA? Jestem pewien, że nie. Nawet ja, mimo że studiowałem politologię, nigdy o nim nie usłyszałem. A jednak życie Wasicsko zasłużyło na to, by pokazać je w serialu, i to jeszcze TAKIM serialu. Nick, piastując swój urząd, miał przeciwko sobie niemal całą radę miejską i opinię publiczną (znacznie bardziej agresywną, niż to bywa choćby w Polsce). Poszło o mieszkania komunalne dla ubogich rodzin (w większości czarnoskórych), które amerykański sąd nakazał wybudować w "lepszych" dzielnicach Yonkers. Wasicsko, choć był przeciwny tej koncepcji, postanowił podporządkować się wyrokowi. Co z tego wynikło - musicie się przekonać sami.
Jego losy są doskonałą próbką tego, jak wygląda polityka i co trzeba w sobie mieć, by się w niej odnaleźć. O ile np. "House of Cards" pokazuje wypaczony i przerysowany przykład polityki na szczeblu światowym, to "Show Me a Hero" schodzi na poziom lokalny, gdzie jednak panują takie same krwiożercze zasady. To prawdziwa gra o tron, w której zwyciężasz, albo wypadasz na stałe. Będąc "dyplomowanym specjalistą w zakresie polityki" (brzmi poważnie, nie?) potwierdzam, że właśnie tak to wygląda! Serial w fantastyczny sposób prezentuje realia końcówki lat 80., tworząc złudzenie, że oglądamy film dokumentalny, a nie fabularny. Przez sześć odcinków śledzimy losy zarówno burmistrza, jak i szeregu ubogich rodzin, dla których były przeznaczone mieszkania komunalne. Cieszę się, że w ten sposób pokazano, iż to co robią politycy, ma wpływ na ludzi dookoła. W końcu czasem i z paskudnych okoliczności może wyjść coś dobrego.
To naprawdę dobry miniserial. Nie ma tu scen akcji, ale jest fantastyczna, głęboka i przejmująca gra aktorska Isaaca oraz niesamowita, wciągająca historia. Pewnie część widzów uzna ten serial za nudny... Ale ja tak nie uważam. Polecam, zwłaszcza tym, którzy zastanawiają się, czy nie zająć się polityką. Może dzięki temu pomyślą dwa razy, zanim wejdą w to bagno.
Wniosek: Rewelacyjna produkcja. Przerażająco prawdziwa.