"Caprica"
O czym to jest: Bogaty geniusz tworzy sztuczną inteligencję na podobieństwo zmarłej córki.
Wniosek: Przeintelektualizowane, pozbawione tempa i ciężkie. Szkoda czasu.
Recenzja serialu:
Dziś opowiem o zapomnianym już serialu science fiction, na który wielu fanów czekało z nadzieją tylko po to, by ostatecznie poczuć gorzki smak rozczarowania. „Caprica” miała być następcą kultowego serialu „Battlestar Galactica” z 2003 roku i zawierać te same imponujące elementy: głęboką fabułę, świetnie nakreślone postacie i nieoczekiwane zwroty akcji z nutką metafizyki. Niestety wycięcie militarystycznych wątków w „Caprice” doprowadziło do przeintelektualizowanego grafomaństwa, którego mimo najszczerszych chęci nie zdołałem obejrzeć w całości.
„Battlestar Galactica” opowiada o kosmicznej wojnie ludzi z maszynami. „Caprica” miała być prequelem pokazującym, jak ludzkość stworzyła sztuczną inteligencję Cylonów, którzy za kilkadziesiąt lat mieli stanąć przeciwko swoim stwórcom. Teoretycznie powinna z tego wyjść dojrzała opowieść SF z dodatkiem ciekawych scen akcji. A otrzymaliśmy depresyjną, ponurą i co najgorsze nudą serię odcinków, gdzie aktorzy na przemian płaczą, piją i mamroczą apokaliptyczne monologi. Na pewno są widzowie, do których taka narracja trafi… Ale skasowanie „Caprici” po jednym sezonie pokazuje, że nie było ich zbyt wielu.
Żadna z postaci nie porwała mnie na tyle, bym chciał śledzić ich losy. Scen akcji otrzymaliśmy jak na lekarstwo, nie poznaliśmy też światów i kultury innych kolonii prócz tytułowej Caprici (i elementów Taurona). Co jednak najgorsze, w ogóle nie ma tu ducha „Battlestara”. Twórcy postanowili z „Caprici” zrobić opowieść w stylu retro, przypominającą klimatem erę lat 20. i prohibicji w USA, z mocnym naciskiem na kwestie religijne i światopoglądowe. Retro SF na papierze na pewno wyglądało ciekawie, ale ostatecznie okazało się niestrawne. A sama droga do stworzenia Cylonów, złowieszczych robotów jakie przyniosły zagładę ludzkości, niestety rozczarowała brakiem finezji. Nie polecam.
Wniosek: Przeintelektualizowane, pozbawione tempa i ciężkie. Szkoda czasu.
