"Underworld: Blood Wars" ("Underworld: Wojny Krwi")
O czym to jest: Wampiry vs. inne wampiry vs. wilkołaki.
Wniosek: Bardzo słabe. Totalna strata czasu.
Recenzja filmu:
Halo, halo, a co to się stało? Ktoś przeszedł lobotomię? Czy producenci zapomnieli, co nakręcili wcześniej? To chyba jedyne wyjaśnienie. No bo jak to jest możliwe, że po rewelacyjnym "Underworld: Awakening" otrzymaliśmy zwykłą, nudną szmirę? "Blood Wars" nie jest ani ciekawe, ani dobrze zrobione, a co najgorsze powtarza chyba wszystkie błędy "Rise of the Lycans".
Niestety latka lecą i nawet na nieskazitelnym dotychczas obliczu Kate Beckinsale pojawiły się pierwsze oznaki starości. Zazwyczaj wiek aktorów jest dla mnie sprawą drugorzędną, ale akurat w przypadku "Underworld" kwestie wizualne są wszystkim! Niestety Beckinsale straciła wigor i nawet nie walczy tak, jak kiedyś. Wprawdzie "Blood Wars" ma kilka jasnych aktorskich punktów, takich jak Charles Dance (który nawet ma scenę akcji!), to jednak cały film przypominał mi pół-amatorską produkcję z dublerami bardziej znanych gwiazd. Pod względem technicznym było wprawdzie całkiem krwawo (to na plus), ale co z tego, skoro choreografia leżała i kwiczała na ziemi. Kulminacją tej porażki była finalna bitwa między wampirami a wilołakami, z żenującą strzelaniną na zamku, wyglądającą jak bania u Cygana, a nie efektowne mordobicie. Nadto dodajmy, że chyba żadna część nie miała tak słabych efektów specjalnych. A i stylistyki gotyku jest coraz mniej i mniej...
A fabuła? Wiele już widziałem, ale pacyfistyczne "białe" wampiry, przypominające bandę nawiedzonych hipisów i mieszkające w mroźnym zamku w okolicach bieguna, przelały czarę absurdu. Zdaję sobie sprawę, że twórcy starają się rozwijać uniwersum i dodawać coraz to nowe elementy, ale bez przesady! A jak jeszcze doliczymy do tego wątek młodego wampira Davida (tu ponownie drewniany Theo James), który z jakichś przyczyn awansował do roli dziedzica wampirzej cywilizacji, to otrzymamy dzieło przypominające bardziej fanfilm, niż hit za miliony dolarów.
Jestem bardzo, ale to bardzo rozczarowany. Ponoć w planach jest część szósta, ale czy ja wiem? Może czas spuścić nad tym zasłonę milczenia...
Wniosek: Bardzo słabe. Totalna strata czasu.